HOME Strona Główna

SŁOWO BOŻE

Uroczystość św. Jana Apostoła i Ewangelisty

    W trzeci dzień świąt Bożego Narodzenia, Kościół czci pamięć i rozważa życie Jana Apostoła i Ewangelisty. Jan wraz z bratem Jakubem i przyjaciółmi Piotrem i Andrzejem trudnili się rybołówstwem. Ich też Chrystus Pan powołał na pierwszych apostołów i odtąd u Jego boku zajmowali miejsca szczególne. Jan był najmłodszym apostołem i najbardziej umiłowanym przez Chrystusa. W czasie Ostatniej Wieczerzy, Jan był tym, który położył swoją głowę na piersi Jezusa. On też, jako jedyny apostoł, wytrwał wraz z trzema Maryjami pod krzyżem swego Nauczyciela i Mistrza. Tam stał się przybranym synem – opiekunem Matki Jezusowej, duchowej Matki wszystkich chrześcijan. Do niego z drzewa krzyża Zbawiciel powiedział: „Oto Matka twoja” (J19,27.). Do Maryi zaś Jezus przemówił: „Oto syn Twój” - wskazując na Jana Apostoła.(J 19,26.). Jan stał się więc wzorem dla dwu doniosłych nabożeństw: kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa i synowskiej czci Matki Najświętszej.
     Postać Jana Apostoła pojawia się zawsze na kartach Ewangelii świętej, kiedy jest mowa o Zmartwychwstaniu Pańskim. Nad jeziorem Genezaret, Zmartwychwstały Jezus wskazał Mu przyszłość , o czym jest mowa w dzisiejszej Ewangelii świętej. Chrystus mówi , że Jan będzie do czasów, aż On ponownie przyjdzie (J 21,23.). Pan Jezus miał tu na myśli spuściznę literacko-teologiczną jaką po sobie zostawił ten Apostoł, że spisane przez Niego Słowo Boże przetrwa do czasów powtórnego przyjścia Chrystusa. Jan napisał Ewangelię Jezusową, trzy Listy , a także spisał Objawienia zwane Apokalipsą. Poprzez to, stał się postacią żywą w Kościele. Postacią przypominającą ciągle, że i my możemy być żywymi dla ziemi i nieba jeśli będziemy starali się przyswajać myśli Jana Ewangelisty i być w Kościele Janem Apostołem. Wtedy otaczający nas świat, proponujący nam truciznę grzechu, nie zabije w nas ducha wiary nadziei i miłości. Tak jak zatrute wino nie spowodowało śmierci świętego Jana i odtąd jest On patronem producentów winorośli. Na tą pamiątkę w Kościele poświęca się wino, wypowiadając słowa: „jak święty Jan pijąc z kielicha truciznę został nieuszkodzony, tak i ci dzisiaj, w miłości twojej i świętego Jana, pijący z tego kielicha wino, przez zasługi jego niech zostaną uwolnieni od wszelkiej słabości, a ciałem i duszą ofiarują się Tobie i niech zostaną uwolnieni od wszelkiej winy” (Ryt. Mar. str.46.).
     Teologia Janowa, która jest odmienna od pozostałych Ewangelistów, mówi o Bogu, który jest Duchem, Światłością i Miłością. Mówi o Bogu, który posłał jedynego umiłowanego Syna w ciele, aby ci wszyscy, którzy Go przyjmą z wiarą, na nowo stali się dziećmi Ojca Niebieskiego. Jest więc to teologia miłości Bożej i radości ludzkiej z powrotu do domu Ojca, gdzie mieszkań jest wiele (J 14,2.). Jan też z wielką powagą kreśli urząd Kościoła i szafowane przez kapłanów sakramenty święte. Uważa to za obowiązek i jako drogę, poprzez która każdy wierzący musi przejść aby osiągnąć zbawienie.
     Kościół, łącząc trzeci dzień Bożego Narodzenia z sylwetą świętego Jana, chce wskazać nam, że każdy z nas może przeżyć swoiste Betlejem – to jest nowe narodzenie dla Boga i stać się dzieckiem Bożym. Trzeba więc jak święty Jan, być w doczesności jak najbliżej Jezusa Chrystusa, który jest w pośrodku nas w sakramencie ołtarza. Zanim staniemy się uczestnikami niebieskiego Betlejem, korzystajmy z Betlejem, które jest dostępne na ziemi. Przybywajmy do żłóbka i dziękujmy Bogu za zesłanie nam swego Syna, naszego Odkupiciela. Przybywajmy do Domu Chleba i chciejmy posilać swą duszę tym chlebem niebieskim, który jest ostatnim ratunkiem dla ginącego w grzechach świata – tak powiedział o sobie Pan Jezus świętej Marii Franciszce. Zechciejmy od dziś lepiej zrozumieć swoje powołanie religijne i módlmy się, by Boże miłosierdzie objęło całą ziemię, „by wszyscy poznali Pana utajonego w Przenajświętszym Sakramencie i w Nim jedno byli”. Módlmy się więc słowami Hymnu: „W Tobie Panie nadzieję położył, nich nie będę zawstydzony na wieki”. Śpiewajmy też: „Bo ten Jezus z nieba dany, weźmie nas miedzy niebiany, tylko Go z całego serca miłujmy”.
Amen.

bp M. Bernard